poniedziałek, 14 grudnia 2015

TAPASTA- AMERYKAŃSKI GAJ OLIWNY Z ITALIĄ NA TALERZU.

Sobotnie rozporządzenie względem obiadu wystosował mój brat, który po podróży z niziny łódzkiej zapragnął temperamentnych Włoch na talerzu. Pomyślałam o Parmie & Rukoli- moich niezawodnych sąsiadach z Łazarza, o których wkrótce napiszę. Zwyciężyła jednak piekielna ciekawość i impresyjna zachłanność. Italia? Ok, w porządku.

GDZIE?

Okolice Starego Browaru, między Święta Krową z burgerami a Manekinem- naleśnikową Mekką w Wielkopolsce.
TAPASTA. Świetna gra słów w nazwie i minimalistyczny design. Nie w Wiedniu, nie w Helsinkach. Tu. W Poznaniu, przy Kwiatowej 3/3.

 fot. TAPASTA

 fot. TAPASTA

wtorek, 1 grudnia 2015

Karafka Bistro & Café- podniebienie zatańczyło twista.



Słodki listopad po poznańsku. Rzemieślnicza ulica Niezłomnych. Pomiędzy szarością a pośpiechem istnieje szansa na chwilę wytchnienia.

GDZIE?

Karafka Bistro & Café. Miejsce odpowiednie w każdym wieku, o każdej porze roku i w każdym humorze. Jestem tu po raz dziewiąty i nie ostatni. Jeśli miałabym sklasyfikować Karafkę w jakikolwiek sposób, zdecydowanie lokuję ją w moim prywatnym TOP3. Dlaczego? Ponieważ podniebienie zatańczyło twista.


                                                                  fot. Karafka Bistro & Cafe

                                                                                          fot. Karafka Bistro & Cafe

poniedziałek, 30 listopada 2015

Kulinarny karmnik, czyli jedz, pij i żyj.

Kim jest?

Człowiek-ptak z nazwiska. Sikora. Smakosz. Poza kulturalnym blogiem, gdzie recenzuje sztukę, zachciało jej się uzewnętrznić kulinarnie. Poszerzyła horyzonty i wyszła poza ramy wiszącej w zimowym karmniku słoniny.

Kucharz-amator. Eksperymentuje z wokiem, garnkami i kuminem. Pieprzy (głupoty i system też). Soli. Słodzi. Kwasi. Je. Tyje.




Po co? Dlaczego? Paciemu?

Żeby nakłonić ludzi do ludzi i odkłonić od diety. Przy sytym talerzu, w pięknej przestrzeni i pełnym kielichu.